*****Magnum de Marcant

Malwa

Po wczorajszym bardzo udanym terenie, który był treningiem rajdowym, postanowiłam zabrać się z Szampanką za coś zupełnie innego. Przećwiczyłyśmy na hali mój nowy sposób prezentacji konia - klikierowy.
Najpierw, kiedy klacz stała, kliknęłam raz. Co za radość - pamięta! Ustawiła się odpowiednio, wyciągnęła łeb.
- Bardo ładnie!
Od podwójnego kliknięcia ruszyła stępa. Oprowadzałam ją po okręgu, potem znów - dwa razy klik - i kłus. Uznałam, ze prezentuje się ładnie.
Bawiłyśmy się w ten sposób jeszcze jakiś czas. Zachęcałam ją, pstrykając palcami, ale to nie było konieczne - ona i tak wysoko nosi łeb.

Ostatnio miałyśmy małą przerwę. Klacz odpoczęła, jednak nie straciła nic na swojej kondycji - dbałam o jej ruch. Teraz wracamy z cięższą pracą, ale znów na krótko - szóstego kwietnia zostanie pokryta. Do czasu, kiedy będzie mogła normalnie pracować, planuję z nią więcej terenów i skoków niż czworoboku. Trzeba też odpocząć od dusznej hali, kiedy zrobiło się ciepło. Mam kilka pomysłów na interesujące, absorbujące treningi.